Witajcie,
Dziś kolejny post z cyklu „Wiem co jedzą moje włosy”. Postanowiłam zrobić pięć części cyklu –
z czego drugą część prezentuję dzisiaj.
Chciałabym dać kilka (mam nadzieję przydatnych) wskazówek
jak urozmaicić swoją dietę w produkty, które wzmocnią nasze włosy, na które nie
wydamy majątku – ani nie spędzimy na przygotowaniu potraw zbyt wiele czasu.
Jest to temat bardzo rozległy i bardzo trudny – rady są więc
bardzo luźne i próbuję tu raczej „skłonić do myślenia” niż kogokolwiek
nawracać. Jeśli ktokolwiek nakręci się na zdrowsze odżywianie – polecam skonsultować się z dietetykiem!.
Pamiętaj!
1.
Nie rób wszystkiego JUŻ. To się nigdy nie sprawdzi – z własnego doświadczenia wiem, że
najlepiej stosować metodę małych kroczków.
a)
Dziś ograniczam chipsy.
b)
Dziś ograniczam napoje słodzone.
c)
Dziś ograniczam fast-foody
d)
ITD.
2.
Staraj się już
nie jeść przed telewizorem – no chyba że pokroisz jedną/dwie marchewki w
talarki. Taki posiłek zajmie ręce i buzie a przy tym będziesz miała świadomość,
że jesz zdrowo i niskokalorycznie!
3.
Szukaj alternatyw
słodkich przekąsek!
Bardzo ciężko jest wytrwać w postanowieniu „tego nie jem,
ani tego bo od dziś mam dietę”.
Należy również zauważyć, że ciężko jest nagle zmienić swoje
nawyki żywieniowe – przecież żaden przeciętny Kowalski nie przestawi się na
sałatki ze schabowego z dwóch prostych przyczyn:
1.
Nie wie jak taki posiłek przygotować (w końcu
zawsze był schabowy – nie sałatki)
2.
Nie wie co powinien kupić w sklepie – zawsze będzie
czegoś brakować. Żeby jadłospis nie był nudny wyda więc majątek na
zreformowanie swojej diety.
Oznacza to w skrócie – nagła zmiana diety nie jest wskazana.
Trzeba to bardzo dobrze przemyśleć a najlepiej udać się do dietetyka który
pokieruje i wskaże co może być nie tak w naszej diecie.
Jak wkomponować w
dietę produkty, które służą moim włosom?
Wbrew pozorom, to bardzo trudny temat – zarówno do
zrealizowania jak i do przedstawienia przeze mnie.
Pierwszą myślą jest – no jak to jak? Przecież można np.
dosypać ziarna do sałatki i będzie zdrowiej i więcej składników. No tak – ale co
z resztą?
Załóżmy, że jesteś osobą która ni interesuje się gotowaniem.
Zna kilka przepisów, zrobi coś na obiad i tyle.
I teraz weź tu człowieku szukaj alternatyw.
Kilka wskazówek od których warto zacząć:
1. Robisz schabowe? Dla odmiany spróbuj je obtoczyć zamiast w
bułce tartej w… sezamie! Sprawdź jak będzie Ci smakował taki posiłek- jeśli będzie
dobrze warto zmienić zwykłą panierkę na coś nowego.
2. Lubisz pieczywo jasne? Cóż… ja też. I Niestety bardzo ciężko
zmusić się do jedzenie „Zdrowego
ciemnego pieczywa”. Na start wypróbuj… bułki cebulowe lub grahamki z
pieczywa mieszanego. Uważaj jednak, co kupujesz. Niektóre piekarnie w perfidny
sposób dodają do mąki karmel!
3.Fast-food. Cóż, jeśli ciężko Ci zrezygnować wypróbuj
przepisy na zdrowe fast-foody które można zrobić w domu. KLIK KLIK KLIK
4. Do jogurtu dosyp ziarenek siemienia lnianego. Wypijesz i nawet nie bedziesz wiedziała kiedy :)
Mam nadzieję, że post skłoni do refleksji - nie ma tu konkretnych porad "jak zmienić swoje życie w 3 minuty". Chcę nakłonić was do refleksji i do chęci poszukiwania bo są alternatywy dla niezdrowego trybu życia - i to smaczne!
ja chipsów na szczescie nie lubie na fast foody nie mam czasu ale zastanawiam sie nad piciem drozdzy
OdpowiedzUsuńŚwietny post ! Od siebie polecam spróbować "wcisnąć" kiełki do jadłospisu, dla utrzymania zdrowia włosów i paznokci są niezastąpione :)
OdpowiedzUsuńJa lubię siemię lniane i imbir :)
OdpowiedzUsuńOstatnio właśnie ograniczyłam wszelkie fast-foody i chipsy :D
OdpowiedzUsuńWiele osob opowiada sie za rewolucja w zyciu ja jednak mam podejscie takie jak ty - ze im szybciej cos wprowadzimy tym szybciej z tego zrezygnujemy i lepiej wprowadzac powoli zmiany a na stale. Mi dla wlosow najwiecej dalo jedzenie wiecej tluszczy.
OdpowiedzUsuńZdrowe odżywianie jest podstawą :) Ja staram się szczególnie teraz dostarczać organizmowi wszystkiego co potrzebuje, ale wiadomo jak to czasami wychodzi:)
OdpowiedzUsuńmasz rację, że nie wszystko na raz.
OdpowiedzUsuńA co do pieczywa, jak trafisz na dobrą piekarnię to ciemny chleb jest jeszcze lepszy od jasnego:)
Ciężko wprowadzić rewolucje do jadłospisu ale naprawdę warto. Świetny wpis :)
OdpowiedzUsuńJa akurat lubię ciemne pieczywo, więc to już plus, ale muszę spróbować siemienia lnianego z jogurtem :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam gotować i często sięgam po zdrowsze zamienniki typu miód zamiast cukru, ale, przyznaję bez bicia, lubię też niezdrowe żarcie, np. kocham frytki :P
OdpowiedzUsuńStaram się lepiej odżywiać, ale nie zawsze wychodzi. Ale traktuję to jak metodę małych kroków ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny post :) Ja nie umiem zrezygnować ze słodyczy, ale wszystko małymi kroczkami może to osiągnie :) Oczywiście jem też owoce i warzywa :P
OdpowiedzUsuńdobry pomysl :) nie zakazywac juz teraz:)
OdpowiedzUsuńJa dzięki zdrowej diecie uzyskałam w tym miesiącu przyrost ok.2,5 cm :D
OdpowiedzUsuńno, no fajny post informacyjny ;D
OdpowiedzUsuń